Ławy zalane...betonem :)
W końcu pogoda pozwoliła podjąć dalsze działania. Codziennie z mężem od jakiegoś czasu śledziliśmy prognozy pogody wyczekując bezdeszczowych dni, nareszcie się doczekaliśmy. Woda jednak sama nie wyschła. Trzeba było wypompowywać, ziemia się zarywała, więc od razu każdą prostą murarze szalowali. A oto efekty ich pracy. Niestety zdjęcie zrobione z komórki i nie mogę go odwrócić.
Wszyscy mieliśmy nadzieję, że padać nie będzie i będzie można szybko zalać betonem. Zalanie było zaplanowane na dziś. Jednak betoniarnia prawie nawaliła, gdyż mieli większe zlecenie i mieli nie dowieźć betonu na czas. Jednak udało się i ławy zostały dziś zalane. Kamień z serca... :)
Miejmy nadzieję, że pogoda więcej nie będzie nam tak planów krzyżować i teraz już na bieżąco będę mogła dodawać wpisy. :)