Łazienka, parapety i światełka
Podjechałam sobie dziś z Panem Prezesem na budowę obejrzeć postęp prac. Ktoś musi się tam od czasu do czasu pojawić pod nieobecność męża...tym bardziej, że płyteczki to moja działka. Po drodze zajechaliśmy odebrać nasze światełka, te które zamówiliśmy. Jest tego dość dużo, a i tak jeszcze sporo brakuje. Trudno, przez jakiś czas będą wisieć same oprawki, bo są inne priorytety.
Tak wygląda część ścian w dużej łazience (niestety fotki komórką):
Oczywiście, efekt położonych płytek na ścianach jest super, nie to co pojedyncza płytka w kartoniku. Nie musze też chyba dodawać, że zdjęcie nie oddaje rzeczywistego wyglądu. W sobotę wezmę aparat, to zdjęcia będą lepszej jakości, no i więcej do oglądania.
Panowie zamontowali też wszystkie parapety. Na szczęście wyglądają fajnie, więc chyba długo nie będę ubolewać, że to nie ten kamień co chciałam.
Pan Prezes oczywiście osobiście sprawdzał poprawność montażu
Z bliska wyglądają tak:
Pewnie powiecie, że tyle widać co nic.
Wracając do tematu układu płytek w małym wc, to będzie jeszcze inaczej niż w poprzednim wpisie proponowałam. Nic Wam jednak nie powiem, zobaczycie jak będą już położone
Wtargałam do mieszkania światełka i porobiłam fotki, żeby Wam pokazać. Oczywiście fotka i tak nie pokazuje efektu jakie zrobią światełka na swoich miejscach. Tak wyglądają jeszcze w kartonikach.
Prezentacja indywidualna:
Oprawy wpuszczane w obniżoną część sufitu w salonie, kuchni i hallu.
Oprawy do kuchni w wyższej części sufitu i do dużej łazienki przy umywalce.
U nas będą czarne, na zdjęciu z katalogu mam tylko srebrne.
Wpuszczane w sufit w dolnej łazience i w kabinie prysznicowej w dużej łazience.
Oprawy przy lustrach.
Jest jeszcze jedno śwaitełko, które zostało w aucie, będzie zamontowane w łazience dużej, w pobliżu wejścia do prysznica.
Oprócz tych oprawek przytargałam jeszcze taśmy LED, które będą świeciły ładnie w korytkach, żarówki do wszystkich opraw, a także wszystkie potrzebne zasilacze.