SZZ :)
Dziś miał się odbyć montaż okien, drzwi i bramy garażowej. Panowie nas zaskoczyli już o 7.40, że są na miejscu. Małż szybko podskoczył na budowę, Panowie już się rozładowywali.
Generalnie nie obyło się bez przygód. Miejsce gdzie montuje się bramę garażową powinno być wytynkowane, ale rozchorował się nam Pan murarz i tynkował dziś rano, więc Panowie od bramy musieli się trochę wstrzymać, aż tynk przyschnie. Potem zabrakło prądu. Małż dzwonił na Posterunek Energetyczny, żeby przywrócili. Jednak za jakiś czas przyuważył, że u sąsiada jest prąd. Sprawdzili więc wiertarkę, którą podłączali i okazało się, że ona nie działała, a prąd mieliśmy cały czas.
Panowie więc zabrali się do prac. Zamontowali nam pięknie wszystkie okienka, rolety, drzwie i bramę i teraz domek wygląda tak (niestety zapomniałam aparatu i zdjęcia słabej jakości z komórki):
Tutaj widok z bliska:
i drzwi z bliska:
Oczywiście zdjęcia nie oddają rzeczywistego koloru. Postaram się następnym razem wziąć aparat i wtedy pokażę Wam kolorek.
W końcu nie będzie przeciągów